Początek dnia jak dzień wcześniej. Śniadanko, stacja metra, Przejazd do centrum. Dziś kierunek Belem. Linią tramwajową 15 dojechaliśmy do miejsca gdzie żeglarze, odkrywcy i konkwistadorzy portugalscy opuszczali statkami Lizbonę. Wieża Belem, pomnik Odkrywców a następnie klasztor Hieronimitów. Klasztor to wspaniały zabytek UNESCO, który warto zwiedzić (pomimo braku ekspozycji). Ciekawostka - brak miejsc do odpoczynku i kontemplacji zmusza po obejrzeniu do opuszczenia wspaniałej budowli. Słynne portugalskie babeczki mają swój początek właśnie w Belem, gdzie zachowała się zabytkowa ciastkarnia w której do dziś wypiekane i serwowane są babeczki - cena za sztukę 1,4 Euro/sztukę. Obok Starbucks. Więc z kupioną babeczką poszliśmy na pyszną kawę. Powróciliśmy do centrum by włócząc się uliczkami popatrzeć na ciasne uliczny, ciekawe murale, stare kamienice i rozlewający się Tag.