Lot niestety był opóźniony. Zamówiona taksówka (20 Euro) zawiozła nas do centrum Tirany. Hotel Imperator oczekiwał. Pokój fajny, choć miał jeden feler - nie było ani jednego wieszaczka na ręczniki. Noc minęła szybko. Szybkie śniadanko i ruszyliśmy zobaczyć kilka polecanych rzeczy: główny plac, meczet, piramidę, kilka pomników i oczywiście Bunkier. Po zwiedzaniu marsz (4 km) na przystanek autobusowy. Autobus czekał chyba tylko na nas. Zajęliśmy miejsca i do Wlory.