Jest prawie noc, a my wychodzimy z hotelu. Taxi za 10 euro podwozi nas pod samą bramę główną. Wszystko zamknięte, ale kilkadzisiąt osób już stoi w kolejce. Biletów na dziś nie ma. Taki komunikat podała pani przed godziną 8.00. My przezornie kupiliśmy w Polsce w pakiecie (trochę drożej) wycieczkę z przewodnikiem po Alhambrze i Generalife - była wówczas pewna. Międzynarodowa grupa w której byliśmy ruszyła z panią przewodnik kilka minut po 8.00. Ponad trzy godziny zwiedzania tweirdzy i ogrodów. Było wspaniale. Schodząc do miasta podziwialiśmy małe domki, ciekawe elementy architektury, dziedzińce. Powrót do hotelu - ponownie bus nr 5 i małe zakupy w Lidlu.