Ku naszemu zaskoczeniu świeci słońce. Jest 17 stopni. Pojawił się w rozkładzie autobus, jednak nie zdążyliśmy. Czas wolny do godziny 1.50. Odwiedziliśmy Zielony Bazar i naszego gruzińskiego przyjaciela pk."Czuczela". Radości było sporo. Cele był jeden odpocząć i zjeść - więc tylko jedno miejsce MAGNOLIA. Tym razem charczo i po trzy sztuki kinkali. Przejazd na lotnisko realizowaliśmy już autobusem o 21.00 z placu przed czerwonym mostem. Autobusy odjeżdżają o nieparzystych godzinach.