Rozpoczęliśmy od Ogrodu Majorelle. Miejsce zupełnie nie pasujące do tego miasta, ale pełne uroku, spokoju i możliwości odetchnięcia świeżym powietrzem. Później spotkaliśmy Berbera, który pokazał nam swój dom i zaprowadził w kilka ciekawych miejsc: farbiarni wełny i wytwórcy szali, pracowni kapelusznika, madresy i kolejnej apteki. W tym dniu postanowiliśmy odnaleźć sklepik Polki Katarzyny Ławrynowicz - autorki książki pt. 'U mnie w Marakeszu". Udało się, choć pani Katarzyny nie było zostawiliśmy pozdrowienia dla męża i biliśmy kolejne kilometry na targowisku.